poniedziałek, 17 lutego 2014

Nasze ulubine miejsce :)

Po długiej przerwie wracam do pisania :)

      Ostatnio całkiem dużo się zdarzyło, zaczynając od tego, że Diego uczy się kolejnych komend, ładnego chodzenia przy nodze na spacerach, kończąc na tym, że nasz maluch ma już ponad 4 miesiące.. Ale nawiązując do tematu dzisiejszego postu, przedstawiamy z Diego wam nasze ulubione miejsce na spacery :)


Osoby mieszkające w Szczecinie mogą kojarzyć to miejsce baardzo dobrze :) Mianowicie jest to park Kasprowicza. Nie można wyobrazić sobie lepszego miejsca na długie spacery z psem ;)



Na spacerach często uczę Diego przeskakiwać przez różne przeszkody (kamienie, płotki itd.. ). Niedługo planujemy wybrać się na wybieg dla psów, mały będzie mógł potrenować "profesjonalnie" na przeszkodach. Kto wie może zaczniemy ćwiczyć Agility.. ;)

 

niedziela, 5 stycznia 2014

Nasz pierwszy spacerek !

     Jak już się domyślacie po samym tytule dziś wraz z Diego wyszliśmy na pierwszy spacer :)

Pełen radości, czarny psiak na swojej czerwonej smyczy bacznie obserwował świat już od pierwszego kroku na nowym "podłożu" ( na chodniku oczywiście ;). Ku mojemu zdziwieniu Diego ani nie gryzł smyczy, ani na niej nie ciągnął.. Mimo dość pochmurnej pogody biegaliśmy, wykonywaliśmy komendy, spacerowaliśmy. Oczywiście Diego musiał coś zrobić, tym razem stanęło na tym, że wpadł w kałuże.. :/ Był prawie cały przemoczony ( na szczęście było dość ciepło ), ale to i tak nie powstrzymało go aby dalej zwiedzać świat :D Po drodze spotkał kilka piesków ( nie dawno zauważyłam, że Diego jest baardzo towarzyski i do każdego psa jest pozytywnie nastawiony ). Po ok. 40 minutach spaceru zaczęliśmy wracać do domu. Diego był bardzo szczęśliwy, ogon mu merdać nie przestawał ! Po powrocie do domu, Diego zjadł swoje jedzonko, pospał trochę a gdy się obudził zaczęliśmy ćwiczyć komendy :) I tak prawie nastał koniec dnia .. Jako, że mamy wolne  śpimy  sobie "troszkę" dłużej i leniuchujemy w domku.

czwartek, 2 stycznia 2014

Nowe doświadczenia - weterynarz ..

    Więc dziś udaliśmy się z naszym Diego do weterynarza. Aby piesek sobie trochę popatrzył na świat, otoczenie itd...- postanowiliśmy pojechać tramwajem. Dla Diego była to wielka przygoda. Czarny maluch siedział na moich kolanach, uważnie patrząc co dzieje się za szybą. Dotarliśmy ... - weszliśmy do lecznicy, Diego przestraszony szczekaniem innych psów, przekonał się, że istnieje też inny świat poza domem i nie zawsze jest bezpieczny. Jeden dość agresywny pies ( bodajże sznaucer olbrzym ) był baaardzo wrogo nastawiony do Diego.Zaczął strasznie szczekać, warczeć ale Diego się tak łatwo nie poddał - i w tym momencie maluch pierwszy raz odważnie szczeknął. - Wszyscy byli bardzo zdziwieni, jaki głos mieści się w takim maluchu. "Przecież to taki malutki szczeniak ,ale jaki odważny !!" - mówili ludzie w poczekalni. Po chwili już  byliśmy w gabinecie , założyliśmy książeczkę zdrowia , Diego został zwarzony, przebadany i dostał tabletkę na odrobaczenie. W czasie oględzin małego weterynarz stwierdził, że trzeba obciąć mu pazurki.. W tym momencie zaczęła się panika .. :/  Diego się wyrywał, piszczał ... Ale już po chwili było po wszystkim ;) Wróciliśmy do domu, Diego poszedł spać a gdy wstał zaczęliśmy naukę komend. Powtarzaliśmy komendy, które już znamy :
-Siad,
-Touch it,
-Obrót.
I później zaczęłam uczyć Diego komendy "waruj". Szybko załapał o co chodzi i już po 10 minutach mieliśmy za sobą kolejny "mały" sukces :)

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Pierwsze sukcesy !!

            Wczoraj z Diego postanowiliśmy zacząć ćwiczyć komendy.  Początki nie były łatwe chociażby dlatego, że 9 tygodniowy piesek nie jest w stanie zwrócić na nas całej swojej uwagi... ;)
Szalenie skaczący pies ( skakał oczywiście za smakołykiem, który miałam w ręce ) został okiełznany i radosny przystępował do nauki. Zaczęliśmy od "siad"(i tutaj zgodzę się z tym, że spaniele się bardzo szybko uczą ) gdyż zajęło nam to ok.4-5 min. Dosłownie kilka powtórzeń i maluch załapał o co chodzi :) Ja jako iż jestem jego "panią" byłam z niego taka DUMNA ! W najbliższym czasie spróbujemy opanować "leżeć","zostaw","do mnie" itd... Chcę aby przed ukończeniem 5 miesiąca życia Diego był dość posłusznym i ułożonym pieskiem, bo w późniejszym okresie życia spaniela już nie tak łatwo będzie ułożyć :D  Co prawda są sprzeczne opinie na temat tego w jakim wieku należy szkolić psy, jedni mówią ,że ok. 4 miesiąca życia, a inni, że już od pierwszych tygodni można się zabrać za naukę. Ja jednak zdecydowałam się zacząć naukę dość wcześnie, ale przecież robię to tylko dla mojego psa. Planujemy poznać nowe komendy typu :
-leżeć
- daj łapę ( i drugą )
-do mnie
-zostaw ( to musimy jeszcze trochę podszkolić )
-roll over ( turlaj się )
-zdechł pies ( dla innych BANG !! )
-czołgaj się
-daj głos
-piątka
-slalom między nogami.
Myślę ,że na trudniejsze komendy typu turlaj się itd.. przeznaczymy trochę więcej czasu :)

środa, 25 grudnia 2013

No i się stało ...!

    Zacznę od tego, że jestem Zuzia i niedawno stałam się posiadaczką mieszańca Cocker Spaniela Angielskiego <3
Był on moim marzeniem.. Teraz gdy jest już u mnie, moje życie stanęło do góry nogami :D Jednak nie było tak pięknie jak sobie wyobrażałam, ciągłe pobudki w nocy, brak chwili wytchnienia.. Ale cóż, mimo to,że jest to mały diabełek i tak go kocham! 
   Stało się to w sobotę, wraz z mamą i bratem pojechaliśmy po naszego wybrańca. Tego dnia nie mogłam się doczekać, wstałam baaardzo wcześnie aby wszystko przygotować. Ciągle zadręczałam się pytaniami,
" Gdzie położyć miski " ?
" Co jak go dobrze nie wychowam " ?
" Co będzie jeśli będzie mu źle u nas w domu " ? 

   Moje obawy zniknęły tylko gdy Diego przekroczył próg naszego domu :)  Pełen energii, czarny szczeniak już od pierwszych minut w nowym miejscu zaczął szaleć z zabawkami, nie obyło się oczywiście bez ochrzczenia podłogi przez malucha. Jednak byłam uzbrojona w cierpliwość z tą myślą, że jest to tylko 8 tygodniowy szczeniak. Nadeszła noc, czas spać ! - Jak to szczenię w nowym domu , budził się co 2-3 godziny. Po nie przespanej nocy zostałam obudzona przez mojego malucha. Cały dzień starałam się skupiać uwagę na nim , lecz nie okazując tego zbyt bardzo.. Chcąc nie chcąc, gdy patrzył na mnie tymi słodkimi oczętami, zrywałam się z kanapy i zaczynałam się z nim bawić :) Lecz po bardzo zabawie nadszedł czas, aby pojechać w odwiedziny do babci. Diego poznał tam Pioruna ( psa mojej cioci , 5 letniego boksera ), już możecie sobie wyobrazić jak zabawnie razem wyglądali. Ku naszemu zaskoczeniu pieski mimo ogromnej różnicy, wieku i rozmiaru bardzo się polubiły :) W najbliższym czasie planujemy powtórzyć spotkanie.. :)